Opublikowano: 2025-08-10 08:47:22

rBrendan Fairclough i Andrew Neethling zdobywają Trans Madeira 2025

ZOBACZ TERAZ - Brendan Fairclough i Andrew Neethling zdobywają Trans Madeira 2025

Brendan Fairclough i Andrew Neethling podejmują największe wyzwanie, powracając do wielodniowej przygody enduro Trans Madeira. Jak im poszło? Obejrzyj i przekonaj się sam!

Madera, Portugalia.

Słońce, morze i jedne z najbardziej technicznych i zapierających dech w piersiach tras w Europie – edycja Trans Madeira Summer 2025 była po prostu legendarna. A w samym centrum wydarzeń znaleźli się Brendan Fairclough i Andrew Neethling, którzy wspólnie zmierzyli się z tym szaleństwem.

Wyposażeni w rowery enduro SCOTT Ransom, długoletni przyjaciele zmierzyli się z sześcioma niezapomnianymi dniami wyścigów w niezwykle zróżnicowanym terenie — od mglistych lasów deszczowych i poszarpanych skał wulkanicznych po szybkie, płynne zjazdy wzdłuż wybrzeża. W tym roku przygoda objęła nie jedną, ale dwie wyspy.

Obejrzyj film już teraz i zanurz się w surowej, pięknej i niezwykle wymagającej podróży przez jeden z najbardziej kultowych wyścigów enduro na świecie — opowiedzianej oczami (i nogami) dwóch najbardziej charyzmatycznych zawodników tego sportu.

 

Zobacz Film

 

Trans Madeira – Wyścig jak żaden inny


Znana jako jedno z najlepszych miejsc na świecie do uprawiania kolarstwa górskiego i enduro, Madera oferuje niesamowitą różnorodność terenów — od bujnych lasów po odsłonięte alpejskie grzbiety i techniczne zjazdy wzdłuż wybrzeża. Jednak Trans Madeira przenosi to na zupełnie nowy poziom.

To nie jest tylko wyścig – to pełna przygoda obejmująca całą wyspę. W ciągu pięciu dni zawodnicy przemierzają całą wyspę, zmagając się z każdym rodzajem terenu, jaki można sobie wyobrazić. W 2025 roku wyzwanie stało się jeszcze większe dzięki dodaniu drugiej wyspy, co przekształciło imprezę w sześciodniową, 35-etapową epopeję, która wystawiła zawodników na próbę jak nigdy dotąd.

 

 

 

 

 

„Sama ilość kilometrów pokonywanych w ciągu sześciu dni jest oczywiście trudna – do tego dochodzi spanie w namiocie – ale tym, co mnie zaskoczyło, było to, jak bardzo wyczerpujące fizycznie jest pokonywanie tak wielu odcinków specjalnych każdego dnia. Naprawdę trzeba dobrze zarządzać swoją energią, nie tylko ze względu na długie trasy między odcinkami, ale także na wymagające etapy enduro, które zaczynają się nawarstwiać”.


Brendan Fairclough

 

 

 

 

 

 

 


Stworzony do tego. Bez kompromisów.


W przypadku tak dzikiego i zróżnicowanego wyścigu jak Trans Madeira sprzęt musi wytrzymać długą trasę – a nawet więcej. Podczas sześciu wyczerpujących dni SCOTT Ransom udowodnił, dlaczego jest najlepszym rowerem enduro.

Brendan i Andrew potrzebowali roweru, który mógłby sprawnie pokonywać podjazdy, agresywnie zjeżdżać i zachowywać stabilność w każdym możliwym terenie. Ransom spełnił te wymagania.

Dzięki skokowi 170 mm, budzącej zaufanie geometrii i sprawdzonej wytrzymałości, Ransom poradził sobie ze wszystkim, od 1500-metrowych alpejskich podjazdów po ślepe, szybkie zjazdy — dając Brendanowi i Andrew pewność siebie, aby dać z siebie wszystko na każdym etapie.

 

 

 

 

 

„Ransom jest niezwykle lekki, biorąc pod uwagę jego możliwości. Do udziału w Trans Madeira potrzebny jest wszechstronny rower, który często wymaga kompromisów, ale w przypadku Ransom nie trzeba rezygnować z niczego. Radzi sobie wyjątkowo dobrze we wszystkich warunkach. Wspina się jak marzenie i z łatwością pokonuje trudny teren. Ponadto wytrzymuje sześć wyczerpujących dni”.


Andrew Neethling

 

 

 

 


Starzy kumple, Nowy teren


Enduro może być sportem indywidualnym, ale dla Brendana i Andrew Trans Madeira była czymś znacznie więcej – wspólnym doświadczeniem opartym na latach wspólnej jazdy, ścigania się i podróżowania po świecie. Ich dynamika jest już dla nich czymś naturalnym: równowaga przeciwieństw, instynktowne wsparcie i doskonale zgrane żarty.

Znają się tak dobrze, że potrafią wyczuć subtelne oznaki zmęczenia lub spadku koncentracji. Kiedy jeden z nich zaczynał mieć trudności, drugi wkraczał do akcji – przyspieszając tempo, zwalniając lub żartując, aby poprawić nastrój. Podjęcie takiego szalonego wyzwania było dla nich całkowicie naturalne.

Między nimi nigdy nie ma nudnych chwil, a ich chemia była widoczna na każdym etapie – czy to podczas długich przejazdów, czy podczas na zmianę pokonywania najbardziej technicznych terenów Madery. Nie ma lepszego duetu do tego zadania.

„Z Brendanem nigdy nie ma nudnych dni. Często jesteśmy jak yin i yang. Razem zwiedziliśmy świat, więc podjęcie takiego szalonego wyzwania było dla nas czymś naturalnym. Znamy się tak dobrze, że potrafiliśmy rozpoznać, kiedy jeden z nas miał trudności, i albo go motywować, albo żartować, aby poprawić nastrój. Nie ma lepszego partnera do tego zadania” – mówi Andrew.

 

Zobacz Film

 

 

 



Chcesz
wiedzieć więcej?

Zapisz się do naszego
Newslettera i otrzymuj
najnowsze informacje.


Newsletter